poniedziałek, 27 maja 2013

"BFF"

Od Haniaq:
Witam, wielce zacni czytelnicy... Takie pytanko, tylko szczerze: Czy ktoś w ogóle jeszcze czyta te moje przemyślenia??? ^^ I czy mają jakikolwiek sens??? Tyle ode mnie na dziś. Bardziej skupiam się teraz na tym aby poniższy rozdział budził większy wyraz zainteresowania. :D Pozdro

Micro-Ice's Diary
   Dzisiaj wyjątkowo wstałem dość wcześnie, ponieważ D'Jok bardzo głośno chrapał i pogrążony we śnie, przypominał zdechłego goryla. :D W związku z powyższym postanowiłem zająć łazienkę, bo wiadomo, że jak Dee wejdzie, to owszem wyjdzie, ale po paru godzinach bezsensownego marnowania wody i śpiewania własnych kompozycji. Umyłem włosy, jak zwykle szamponikiem o zapachu owoców leśnych, który dawał olśniewający efekt, dzięki czemu wyglądałem jeszcze bardziej zabójczo niż zazwyczaj. Gdy wychodziłem z łazienki przypadkowo potknąłem się o koszyk z świeżo wypranymi gaciami D'Joka i wszystkie wypadły za okno. Po czym usłyszałem zza okna głośny krzyk ofiary, na którą owe pranie spadło. D'Jok gwałtownie zerwał się z łóżka, nakrzyczał na mnie i mnie ochrzanił. Był bardzo zdenerwowany z powodu gaci i się obraził. Nie chciało mi się już ingerować w tą sprawę, więc poszedłem na holotrener.
   Arch ostatnio był w dobrym humorze. A to może dlatego, że kiedyś na treningi nikt nie przychodził, a teraz już 50%. Zadałem sobie pytanie, jakim cudem wszyscy tu się zebrali? Odpowiedź zobaczyłem tuż po chwili - Haniack strzelała do spóźnialskich z karabinu maszynowego, jakiekolwiek miałoby to przynieść skutki. Posłusznie Snow Kidsi weszli do holotrenera. Wszyscy zaczęli już tęskić za Dame Simbai. Ona była trochę mniej groźna, nie to co ta nowa wiedźma.
   Dialogi podczas treningu:
Co za dziwny zbieg okoliczności, że to zawsze napastnicy trafiają się tacy niepełno umysłowi. - Komentował Arch. - Dlaczego nie współgrają!? Micro-Ice i D'Jok paradują w polu karnym a Mark drapie się po tyłku! Co to ma być???
- Nie martw się, Arch. Może nie wyróżniają się ani dojrzałością ani inteligencją, ale za to dobrze grają. - Pocieszał Clamp zdołowanego Archa.
- Nie prawda!!! To ten niski goblin tylko paraduje!! - Dodał D'Jok, nadal na mnie obrażony.
- I kto to mówi!? Tłusty spaślak, który zamiast grać mecz liczy se fałdki tłuszczowe! - Odpowiedziałem.
- A, spadaj na drzewo, krasnoludzie! Ty to zamiast grać ze grzywkę poprawiasz! - Odparł D'Jok.
- To już lepsze, bo w przeciwieństwie do ciebie nie muszę kupować kosiarki aby ogolić pachy! - Odpowiedziałem. Teraz to już mógłbym się tak kłócić w nieskończoność, ale niestety przerwał nam Arch.
- Koniec tego! Wy dwaj! Spadajcie do pokoju i przestańcie sobie docinać! Co wy, jesteście w przedszkolu?? Na razie odpocznijcie, ale mecz z Wambasami potraktujcie poważnie.
   Przeczekaliśmy do meczu. D'Jok samotnie w swoim habitacie, a ja na dole oglądając jak ci debile z Arkadia Sport się wydurniają.
   Wreszcie wyszliśmy na murawę.
- Umyj się.
- Wiesz co to dezodorant?
- A wiesz co to golarka?
- A wiesz co to czysta koszulka, nie po 2 latach używania?
- A wiesz co to nosić skarpetki? - Tak brzmiały niezmiernie inteligentne wymiany zdań pomiędzy mną a D'Jokiem. Arch miał tego wszystkiego dosyć.
- Banda debili!!! - Wykrzyknął trener. - Koniec tego przedstawienia! Mark, ty rozpoczniesz mecz.
- Tak, tak, tak!!! Buhaha! Zawsze czekałem na ten piękny moment! - Ucieszył się Mark. Napastnik podszedł do piłki. Stanął prosto przed Woowamboo i głośno pierdnął, tak że gazy rozniosły się po całym stadionie Akillian. Na szczęście, my Snow Kidsi, byliśmy dobrze przygotowani i założyliśmy maski gazowe. Tak więc prawie nieprzytomni Wambasi nie byli w stanie grać, a my szybko przejęliśmy kontrolę nad piłką. My z D'Jokiem zaczęliśmy się kłócić na odległość, krótko mówiąc pokazywaliśmy sobie nawzajem głupie miny. W tym czasie Mark podał do Mei, Mei do Tii, a gdy Tia chciała podać do Rocketa, to Babcia Stefcia wleciała na stadion na paralotni i go porwała. I jak zawsze Rocketa mieliśmy z głowy do końca dnia. Zorientowałem się, że piłka jest niedaleko mnie i jak najszybciej podbiegłem aby ją zagarnąć. Dryblowałem przez boisko i tuż przed bramką Wambasów, naskoczył na mnie D'Jok. To było straszne!! Czułem jakby ten grubas połamał mi wszystkie kości od środka. Ostatkiem sił powiedziałem:
- Tłuścioch!
- A ty nie masz mięśni, same kości! - Odpowiedział Dee.
- A twoje ciało to 99% tłuszczu, i co? Zadowolony!? Ciesz się! Ale teraz będziesz grał na ataku wyłącznie z tym pedofilem! - I obolały wskazałem na Marka.
- On już lepszy od ciebie! - Odpowiedział arogancko i odszedł. "Lepszy ode mnie?" - Pomyślałem, po czym spojrzałem na Marka drapiącego się po tyłku. "A niech się leczą! Wszyscy nadają się do zakładu psychiatrycznego". - To były moje ostatnie myśli na boisku, bo później zdjęto mnie i zabrano do szpitala, gdzie obecnie pracowała Dame Simbai.
   Obudziłem się po znieczuleniu i zobaczyłem, że jestem cały owinięty w bandażach. Gdybym miał siłę wstać, to mógłbym dla rozrywki poudawać mumię i postraszyć jakieś babcie, ale niestety było to niewykonalne. Wynik meczu ponoć zakończył się 3:2 dla nas, ale to i tak mnie nie satysfakcjonowało. W tym momencie byłem tak wkurzony, że miałem ochotę przebrać D'Joka za Rocketa, aby ta nawiedzona Babcia się nim porządnie zajęła. Niespodziewanie do pokoju wszedł D'Jok.
- Hej, stary, Sory za ten mecz. Wiesz, po prostu się na ciebie wkurzyłem za te gacie.
- OK... Co nie zmienia faktu, że wyglądasz jakby cię w dzieciństwie karmili z procy... - Odpowiedziałem.
- Przepraszam, krasnoludzie. - Dodał Dee.
- Przeprosiny przyjęte, spasła świnio! - Odparłem, po czym między nami była już zgoda.
   Tak to jest z tymi przyjaźniami. Im bardziej się kłócisz, tym bardziej się godzisz i tym bardziej lubisz. :) Nieuniknione, że jeszcze kiedyś się pokłócimy, ale jak głosi tytuł rozdziału jesteśmy "BFF" - Best Friends Forever :D

I co? Podobało się? Wiem, zazwyczaj piszę
trochę śmieszniejsze, ale tym razem nie miałam
ochotę na ładny morał. Trochę poważne, ale mam
nadzieję, że zadowolą was moje inteligentne, cięte
riposty... haha ^^ Nie zabraniam stosować.
Haniack

5 komentarzy:

  1. Oczywiście Wspaniały Post <3 Kocham Cieeee <3<3<3 Kocham Twoją Głowe , która Tworzy te Wspaniałe Pomysły ;) Czekam na rozdział :*
    Pozdro dla Fanów Galactik Football <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, też cię kocham :* Jesteś genialna i wspaniała, jak z resztą też twoje pomysły. ^^ Pozdrawiam Ciebie, kochana i wszystkich fanów GF. :D

      Kochajcie GF bo umiera na moich oczach... :'(

      Usuń
  2. Bestbestbestbest <33333333333 //Cadenza

    OdpowiedzUsuń