poniedziałek, 23 września 2013

"Wizyta u Ligii"

Micro-Ice's Diary:

   "Jak tu żyć?" - Ktoś się zapyta...  Arch nas nie lubi... Artegor też nas nie lubi... Clamp i Dame Simbai też... W Arcadia Sport obwieszają to o nas coraz dziwniejsze wieści... np. nie mają żadnych nowości na mój temat, dlatego wymyślili, że mam zaraźliwą wysypkę... Yuki i Zoelin czyhają... Babcia Stefcia z kolei czyha na Rocketa, co przynosi rezultaty... Z turnieju nas wywalili... Może dlatego, że Mark miał źle skutkujące niestrawności podczas ostatniego meczu... Właściwie nadal je ma. Pierdział i pierdział, aż go zamknęliśmy w piekarniku. Dlaczego w piekarniku? To proste; wszedł tam w przekonaniu, że przemieni się w ciasto.Oprócz tego Aarch nadal się mocno gniewa o ten incydent z turniejem... Zakazał nam spożywać zagęszczonego mleka w tubce... A nie możemy bez niego żyć!!! Dlatego zaś postanowiliśmy stawić temu czoła i używając ninjowskich sztuczek wyprać lidze mózgi i przejąć władzę nad całym, znanym Galactik Football.

...I WZIĘLIŚMY SIĘ DO ROBOTY...

   Obudziliśmy się rano. Haniack właśnie była w trakcie gotowania pizzy; wymieszała piasek z mąką, majonezem i keczupem (w pudełku) i to wszystko włożyła do pralki, gdyż piekarnik był zajęty przez Marka (patrz powyżej). Nie byliśmy zanadto ciekawi smaku jej nowego specjału kuchni, więc zamówiliśmy pizzę:
- Dzień dobry. Mówi pizzeria "kunsztowna pizza". Podaj swoje zamówienie. - Powiedział głos zza słuchawki, którą wziął do ręki D'Jok.
- Czy można prosić 10 hawajskich? - Sfrustrowani posłaliśmy mu spojrzenie pełne dezaprobaty.
- Nie tak to się robi, cymbale! - Powiedział Sinedd i przejął dowodzenie nad telefonem. - Dzień dobry... Znaczy... Dzień zły. Przynajmniej dla ciebie, kołku! Błahahaha! Przyjeżdżaj tu zaraz z 3 tonami pizzy w każdym możliwym smaku, jak nie to my przyjedziemy do ciebie, z tym, że z dynamitem wszelkiego rodzaju. Hahahaha... Przepraszam za tego geja z tym gejowskim zamówieniem przed chwilą. Mam nadzieję, że zaraz będziesz w hotelu Snow Kids, bo jeżeli nie, jak wiesz, może to się źle skończyć. Muahaha. Trzymaj się, kociaczku, czekamy. - Skończywszy to mówić odłożył słuchawkę i poczęliśmy czekać na gościa od pizzy.
   Wkrótce owy jegomość się zjawił w naszych progach.
- Kto zamawiał pizzę? - Powiedział pulchny facet z obwisłym, pofałdowanym brzuchem i wklęsłym podbródkiem.- Święty Mikołaj! - Odparł Sinedd. - Dawaj żarło, prostaczku. 
- A... Moja wypłata? Gdzie moja wypłata?! Przez was nie będzie mnie stać na koronkowe slipy rozmiary XXL, które kolekcjonuję! - Zaczął negocjować opasły chłopak. 
- A wypłatę to se możesz wsadzić! A te swoje slipy to se wsadź na głowę! - Wrzasnął Sinedd i trzasnął drzwiami za facetem. Po zamknięciu drzwi dobiegły nas euforyczne krzyki grubego roznoszacza pizzy:
- Ej, świetny pomysł! Dzięki!
   Woleliśmy już w to nie wnikać. Gdy spożyliśmy bogaty w białko posiłek, udaliśmy się do pokoju dziewczyn, spytać czy pójdą z nami na misję.
    Na miejscu zastaliśmy Mei i Tię gapiące się w ekran laptopa i dyskutujące na niezmiernie ciekawe tematy:
- Hej, patrz! Lun Zia wstawiła nową fotkę na swój fanpejdż na fejsbuku!
- Właśnie... Zapomniałam, że muszę stworzyć fanpejdż moich słiciasnych skarpetek.
- Co!? Kto z oficjalnej strony Snow Kidsów opublikował wspólne fotki Aarcha i Artegora i dopisał, że są gejami? - (poprzedni rozdział)
- Och, jak ja dawno nie brałam udziału w reklamach... A Kernor właśnie wystąpiła w nowej reklamie tamponów. 
- Oj, nie martw się. Reklamy nie zawsze są takie fajne... Yuki ostatnio reklamowała golarki dla mężczyzn Gillette.
- Hej, dziewczyny! Wiemy, że właśnie prowadzicie bardzo ważną dyskusję, ale czy możemy wam przeszkodzić? - Powiedział Thran. - Chciałybyście aby Snow Kidsi wrócili do turnieju? Może pójdziecie z nami do Ligii? 
- W sumie niezły pomysł. Obok mają sklep z obuwiem. A ja mam tylko 368 par Conversów. - Na tym się skończyło.
   Gdy tylko zdążyliśmy obrabować konto bankowe Aarcha (żeby dziewczyny miały na Conversy) udaliśmy się prosto do Ligii. Aby nie wzbudzać podejrzeń przebraliśmy się za krzaki i w tym, doskonale wtapiającym się w tle kostiumie, przemierzaliśmy ulice Akillianu. Byliśmy wręcz niezauważalni...
   W pewnym momencie, z moim talentem, potknąłem się o chodnik (bardzo inteligentne), a nieopodal krzątała się beztrosko Yuki. Co gorsza, po drugiej stronie pokracznie stąpała Zoelin.
- Micro-Ice??!!
- Micro-Ice!!?? - Zaczęły się dziwić z wybałuszonymi oczyma.
- Yuki??!!
- Zoelin!!??
- Micro-Ice....?
- Mnie tu nie było... Już mnie nie ma... Zmywam się niczym gacie w pralce... - Powiedziałem na głos i począłem uciekać w dal.
- Nie uciekniesz daleko!!! Słyszysz?!
- Ucieknę, ucieknę, bo nie słyszę!
...
   Gdy dotarliśmy na miejsce zastaliśmy Adin w swoim biurze. Patrzyła na nas co najmniej jakbyśmy byli dziwni... Może dlatego, że Mark popuścił na jej widok.
- Co was tu sprowadza? - Zapytała obojętnym tonem.
- Chcielibyśmy wrócić do turnieju...
- ... Żeby bawić się na boisku? - Przerwała Adin. - W głupkowaty sposób traktować turniej Galactik Football?! Ostatnim razem zrobiliście większą demolkę niż kibice cyklopów! Zresztą kto normalny używa materiałów wybuchowych na boisku? I kto tym bardziej urządza tam sobie przerwę śniadaniową?! Już nie powiem o Marku, który nie odróżnia środku stadionu od toalety!
- Ale... To na zlecenie Aarcha. - Negocjował Thran.
- Aarch! Nie mów mi o tym głąbie! Zdradził mnie dla Artegora! Już w młodzieńczym wieku przeczuwałam, że jest gejem... A teraz romansuje z kim popadnie! Zresztą tak pisze na fejsbuku... Ale mniejsza o to. Chodzi mi o Artegora! Bo tak naprawdę... kocham go. Z tym, że on kocha Dame Simbai. A Dame Simbai kocha Aarcha. A Aarch tak serio to mnie kocha. Co nie zmienia faktu, że ja kocham Artegora, a on Dame Simbai, a ona...
- Już nieważne! - Będziemy w turnieju czy nie?
- Dobrze... Będziecie... Ale pod jednym warunkiem... Od jutra zaczynacie pomagać mi rozwiązywać problemy miłosne.
   Tak się skończyło... A w następnym rozdziale... pomagamy Adin, Aarchowi, Artegorowi i Dame Simbai.
Do następnego!
_______________________________________________________________________

Rozdział meeega kiepski, wiem. :/ Za to gwarantuję, że kolejny będzie o niebo lepszy. ;) No nic, nacieszcie się tym gówienkiem. xD
 Dedycations for: Cadenza, Kacper, Laura, Warchi (kolejność alfabetyczna)
Wasza Haniaq

18 komentarzy:

  1. No nic... Ja komentować nie umiem, także napiszę Ci tylko tyle:
    Bardzo fajny rozdział :D ... Lubię humor i GF, dlatego to twój blog to "Mieszanka Wybuchowa", która zazwyczaj kończy się wybuchem śmiechu, mojego brata który także czyta twojego bloga. Ja też się czasami śmieje, ale jak się w coś wczytuje, choć mnie to śmieszy mam kamienną twarz i nie widać tego po mnie :] ...

    Bardzo fajny rozdział, czekam na następny! :]

    Pozdrawiam i życzę wenyyyyy....

    PS. Dziękuje za dedyk :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, dziękuję :) Fajnie, że Twój brat też czyta mojego bloga. Ja jednak myślę, że ten rozdział był dosyć słaby, ale gwarantuję poprawę w kolejnym. Pozdrawiam Cię ::*

      Usuń
  2. Fajny śmieszny zniewalający (nie bardziej niż ja) rozdzialik.Wcale nie jest słaby,jest jak już to napisałam fajny ,śmieszny i zniewalający (niczym ja lub Ola na chemii ). Swoją drogą wstawiam zamówienie na rolę w następnym wpisie :D
    No i jeszcze jedno -było ZBYT mało mojego ulubionego bohatera czyli Marka.A na zakończenie mojej niepoprawnie składniowo wypowiedzi mogłaś wspomnieć imię tajemniczego dostawcy pizzy,który kolekcjonuje bieliznę w szafce szkolnej(istnieje naprawdę i jest bardzo mhrocznym przedstawicielem gejek z naszej klasy noszących rozmiar stanika powyżej ,,Ż"-na serio ma spore cycki). Jeśli się ośmielisz to go przedstawisz na forum publicznym.Ala
    PS:Pytanie do Kacpra(nie kojarzysz mnie pewnie)-Ile ważysz???
    Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, nie no, ja Cię po prostu kocham. :) Kurczę, i teraz jestem zła na siebie, że zapomniałam podpisać PS: "Dostawca pizzy, zwany również Szymonem Adamczykiem, wcale nie jest fikcyjny. Istnieje i może Cię nawiedzić w każdym, nawet najbardziej niespodziewanym momencie. xD" Zamówienie przyjmuję, zagościsz swoją szczytną osobą w gronie moich kochanych idiotów. :) Oj, nie będę chamska, nie będziesz nosiła staników rozmiaru Ż z szeryfami, boldem, kursywą, podkreśleniem i wielkością literek 72px. :D To już należy do Szymona. Marka także postaram się dać więcej, mówię Ci, bez niego to już nie M-I's Diary. :)

      A 20 Grudnia Pamiętnik Micro-Ice'a świętuje urodzinki! Jejj! Radujmy się!!! :D

      Usuń
  3. Fajne bardzo super, niech sprzedawca ma na imie Stefan Ciabalala. I Alu odpowiem ci że nie więcej niż mój komputer z całym zestawem albo ten jeden wielki co sobie zrobiłem z niego szafke z książkami i + ok. 7,5 kg.

    Przychodzi chłop do lekarza mówi:
    -Coś mi dolega!
    Lekarz pyta:
    -Co?
    Chłop odpowiada:
    Zjadłem kurczaka i odbiło mi się jajami.
    Lekarz mówi:
    -Faktycznie jest coś panu dolega. Powinno się panu odbić gardłem. I żarcik :D
    Kacper
    pozdro wam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah, jak ja kocham takie żarty... :D

      PS: Co??!! Ważysz 7,5 kg?? No wiesz co... Grubas... Ja ważę 5kg. xD Hahah.

      Usuń
    2. Świetny żart ,również w moim typie ;D
      A właśnie wiesz (do Hani)coś o oliwi oraz jej reakcji na nasze zachowanie w restauracji ?Jeśli by się nie obraziła to spytaj się jej czy wie coś o tych gaciach (no i musimy je jakoś odzyskać,nie chcę iść do tej baby po nowe).Ala
      PS:Kacper!Wiem o tobie wszystko (kamery pod prysznicem robią swoje xD).A z wagą i tak mnie nie przebijecie bo Szymon ma okres!!!Ha ha ha :D

      Usuń
    3. T~T xD
      ja o którym wiadomo wszystko :P

      Usuń
    4. Hahah, nie mogę z Was, ludzie... :D

      Usuń
  4. Extra piszesz. Naprawdę mi się podoba. Rozdziały są boskie!
    Napisałabym tu mase synonimów... no te rozdziały są nie do opisania :)
    Oby tak dalej!
    Życze dużego przypływu weny! Ja już kończę, bo po co pisać skoro i tak nie moge pochwalić tego bloga odpowiednimi synonimami :(
    No to papatki :*

    Zapraszam na mojego bloga:
    http://dalszelosyanakinaahsokiobiwana.blogspot.com/
    Mam nadzieje że się spodoba :) Lecisz w polecanych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a na Twym blogu oczywiście zagoszczę. :**

      Usuń
    2. ^^
      :*
      Będę wdzięczna. Czekam na nn niecierpliwie :)

      Usuń
  5. Twoje rozdziały coraz bardziej zapierają mi dech w piersiach, ale cóż się dziwić - magiczna klawiatura Haniaq niechaj nie spoczywa! <333333 PS. ciasteczkowa-ja.blogspot.com :33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. K.C :** Natalku :*** I dziękuję za piękny komentarz. :)

      Usuń
  6. Hahahhahahaah, twoje teksty zawsze powalają mnie na kolana. :D
    Po prostu cudo, jednym słowem. Piszesz niesamowicie i potrafisz wywołać u czytelnika gwałtowne wybuchy śmiechu. Naprawdę. <3
    Czekam na kolejny.
    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award:
    http://dalszelosyanakinaahsokiobiwana.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Ejżesz, kiedy nowy rozdział? Ja tu czekam :( //Cadenza

    OdpowiedzUsuń
  9. jak teraz nie będzie coś o majonezie to będe bardzo smutny!
    Wiesz kto :P

    OdpowiedzUsuń